17 grudnia 2025 roku, podczas posiedzenia połączonych Komisji Gospodarki i Rozwoju oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, po raz kolejny ujawniły się głębokie podziały wokół projektu tzw. ustawy frankowej. W debacie – obok posłów – uczestniczyli przedstawiciele organizacji społecznych, środowiska konsumenckiego oraz sektora bankowego.
Już na wstępie Przewodniczący Rafał Komarewicz poinformował o zgłoszeniu przez Ministerstwo Sprawiedliwości czterech poprawek do projektu. Największe kontrowersje – podobnie jak na etapie pierwszego czytania w Sejmie – dotyczyły art. 5 i art. 18 ustawy, przewidujących możliwość zgłaszania przez banki zarzutu potrącenia aż do zakończenia postępowania przed sądem II instancji.
Najistotniejsza poprawka dotyczyła dodania do art. 5 projektu ust. 5a. i miała na celu przesądzenie, że zgłoszenie przez bank zarzutu potrącenia nie pozbawia konsumenta prawa do odsetek ustawowych za opóźnienie w zwrocie nienależnie spełnionych świadczeń. Zgodnie z proponowanym rozwiązaniem „Jeżeli konsument, który w związku z niedozwolonym postanowieniem umownym spełnił na rzecz kredytodawcy świadczenie pieniężne, jest uprawniony do żądania zwrotu tego świadczenia, może on żądać zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie w zwrocie tego świadczenia, liczonych od dnia, w którym jego roszczenie stało się wymagalne, niezależnie od dokonanego przez kredytodawcę potrącenia świadczeń spełnionych w wykonaniu umowy”. To właśnie ten przepis stał się przedmiotem dyskusji. Choć kierunek tej zmiany należy ocenić jako zasadny z punktu widzenia ochrony konsumenta oraz standardów wynikających z orzecznictwa TSUE, proponowane brzmienie przepisu wzbudziło istotne wątpliwości praktyków. Zwracaliśmy uwagę na jego nieprecyzyjność, która może prowadzić do rozbieżności interpretacyjnych, a w konsekwencji – do dalszego wydłużania postępowań zamiast ich realnego usprawnienia.
Przebieg debaty jednoznacznie pokazał, że projekt ustawy nie odpowiada na rzeczywiste problemy Frankowiczów i niesie ryzyko dalszego komplikowania sporów sądowych. Z tego względu przewodniczący komisji zapowiedział przesunięcie dalszych prac legislacyjnych na kolejne posiedzenie Sejmu, zaplanowane na 8 – 9 stycznia 2026 roku.
W trakcie posiedzenia padły liczne głosy posłów wskazujące, że ustawa jest zbędna, ponieważ linia orzecznicza w sprawach frankowych jest dziś ugruntowana. Podnoszono również, że ingerencja ustawodawcy na tym etapie może wprowadzić chaos prawny. Posłanka Małgorzata Wassermann złożyła wniosek o odrzucenie projektu w całości, który jednak nie uzyskał większości (27 głosów przeciw, 16 za).
Szczególne zaniepokojenie wzbudziły wypowiedzi przedstawicieli Związku Banków Polskich, postulujących stosowanie przez sądy teorii salda i powołujących się przy tym na wyrok TSUE z 19 czerwca 2025 roku w sprawie Lubreczlik. Argumentacja ta została zakwestionowana jako sprzeczna z dotychczasowym orzecznictwem TSUE, sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego.
Istotnym momentem posiedzenia było pytanie Przewodniczącego skierowane do ZBP: dlaczego banki nie zawierają ugód z Frankowiczami, skoro przegrywają zdecydowaną większość spraw sądowych. Odpowiedź odwołująca się do bliżej nieokreślonych „przeszkód procesowych” nie wyjaśnia rzeczywistego problemu. W praktyce masowe ugody oznaczałyby konieczność jednoznacznego przyznania nieważności umów kredytowych – czego sektor bankowy konsekwentnie unika od lat.
Analogicznie krytykowany jest sam mechanizm potrącenia. Banki już dziś mają możliwość jego zgłaszania, lecz w praktyce z niej nie korzystają, ponieważ wiązałoby się to z przyznaniem nieważności umów frankowych. Projekt ustawy nie usuwa tej bariery, a jedynie próbuje ją obejść regulacyjnie.
Pozytywnym elementem pozostaje fakt, że możliwa jest realna, merytoryczna debata nad projektem. Należy jednak jasno podkreślić, że to Frankowiczom najbardziej zależy na szybkim rozpoznawaniu ich spraw, ale nie może się to odbywać kosztem ich praw i interesów procesowych. Jednocześnie projekt ustawy nie zyskał poparcia ani po stronie środowiska konsumenckiego ani po stronie sektora bankowego – krytycznie ocenia go również Związek Banków Polskich. W praktyce jedynym realnym promotorem projektu pozostaje Ministerstwo Sprawiedliwości. To rodzi zasadnicze pytanie, czy ustawa w takim kształcie w ogóle powinna być dalej procedowana. Przebieg posiedzenia komisji potwierdził bowiem jedno: próby ustawowego „uregulowania” sporów frankowych w obecnej formule budzą poważne wątpliwości konstytucyjne i systemowe i wymagają głębokiego przemyślenia.













