Strona główna / Technologia / Nie zarabiamy, by żyć – żyjemy, by wydawać. Dlaczego tak trudno oszczędzać?

Nie zarabiamy, by żyć – żyjemy, by wydawać. Dlaczego tak trudno oszczędzać?

nie-zarabiamy-by-zyc-zyjemy-by-wydawac-dlaczego-tak-trudno-oszczedzac

Współczesna kultura konsumpcyjna, reklamy w social media, codzienne promocje i zakupy dostępne dosłownie „jednym kliknięciem” sprawiają, że wielu Polaków żyje z miesiąca na miesiąc, zamiast budować stabilność finansową. Według danych Ekantor aż 61% Polaków przyznaje, że wydaje więcej, niż planuje, a 47% deklaruje brak jakiejkolwiek kontroli nad swoimi miesięcznymi wydatkami.

Nie trzeba szukać daleko, by znaleźć codzienne przykłady. Julia, 29-letnia specjalistka marketingu, przyznaje, że co miesiąc „przecieka jej” kilkaset złotych na aplikacje, subskrypcje i drobne zakupy online. „Czasem myślę: po co mi kolejne kosmetyki, skoro mam pół szafy pełnej? A jednak klikam „kup teraz” – w tym momencie wydaje się to mała kwota. Jednak pod koniec miesiąca budżet krzyczy” – śmieje się Julia.

 „Nigdy wcześniej pieniądze nie uciekały tak szybko. Zakupy stały się tak proste – kilka kliknięć, a transakcja zatwierdzona. To ogromne wyzwanie dla naszej silnej woli i zdolności do planowania finansowego” – komentuje Łukasz Paszkiewicz, prezes Ekantor.pl.

 Dlaczego tak trudno oszczędzać?

Eksperci finansowi wskazują na kilka czynników – natychmiastową nagrodę kontra odroczone korzyści, impulsy zakupowe i nadmiar bodźców. 

 Wydawanie pieniędzy daje natychmiastową satysfakcję: nowa sukienka, lunch w modnej kawiarni czy kolejna gra na telefonie przynosi emocjonalną gratyfikację „tu i teraz”. Tymczasem korzyści z oszczędzania są odroczone w czasie – np. odkładanie 200 zł miesięcznie może po kilku latach zamienić się w realną poduszkę finansową, ale mózg tego nie odczuwa.

Ponadto powiadomienia w aplikacjach, reklamy w social media, codzienne promocje typu „deal dnia” – wszystko to sprawia, że podejmujemy decyzje pod wpływem emocji. „Wydawanie daje natychmiastową przyjemność, a oszczędzanie – odroczone korzyści. Nasz mózg naturalnie wybiera to, co przynosi szybkie nagrody. Dlatego bez świadomej strategii trudno trzymać się planu” – wyjaśnia Paszkiewicz.

Anegdota z życia? Marcin, 35-letni informatyk, opowiada: „Zamierzałem oszczędzać na jesienny wyjazd do ciepłych krajów, ale codziennie dostawałem powiadomienia o promocjach na elektronikę. Kupiłem słuchawki, które i tak miałem w planach, ale w wersji droższej. Tydzień później zastanawiałem się, gdzie uciekło mi pół budżetu miesiąca”.

Jak odzyskać kontrolę nad finansami?

Ekspert finansowy Łukasz Paszkiewicz rekomenduje kilka sprawdzonych narzędzi, które pomagają odzyskać równowagę:

  • Automatyzacja oszczędzania– stałe przelewy na konto oszczędnościowe pozwalają „przechytrzyć” naturalne skłonności do wydawania. Nawet 100 zł regularnie odkładane miesięcznie po kilku latach może stworzyć komfortową poduszkę finansową.
  • Budżetowanie miesięczne– świadomość, ile i na co wydajemy, zwiększa kontrolę nad finansami. Prosta tabelka lub aplikacja do budżetowania może uratować setki złotych.
  • Audyt subskrypcji i mikropłatności– wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ile pieniędzy „ucieka” w drobnych, regularnych wydatkach, np. za streaming, aplikacje czy automatyczne dostawy kawy do domu.
  • Wyznaczanie celów– konkretny powód oszczędzania zwiększa motywację. Wakacje marzeń, kurs językowy czy zakup mieszkania mogą skutecznie ograniczyć impulsywne wydatki.

 „Świadomość finansowa to klucz do niezależności. Nawet małe, regularne oszczędności dają poczucie kontroli i bezpieczeństwa, które znacząco zmieniają podejście do pieniędzy” – podsumowuje Paszkiewicz.

Codzienna praktyka, nie teoria

Wielu ekspertów zauważa, że oszczędzanie to dziś nie tylko rachunek bankowy, ale też świadome decyzje w życiu codziennym. Może to być kawa w domu zamiast w kawiarni trzy razy w tygodniu, rezygnacja z kilku subskrypcji, których nie używamy, czy planowanie zakupów w oparciu o listę potrzeb.

To drobne zmiany, które na dłuższą metę tworzą realną różnicę. Przykład Julii i Marcina pokazuje, że każdy może odzyskać kontrolę – wystarczy po prostu zacząć od małych kroków i wprowadzić proste reguły, które „przechytrzą” naturalną skłonność do wydawania.

 

Zostaw odpowiedź