Wszystko to nie oznacza, oczywiście, aby dzieło sztuki odwracało się od swego rozmówcy czy też uchylało się od rozmowy z nim. Zmusza go natomiast do wejścia w inny rodzaj relacji ze sztuką, w której gust, wykształcony przez jakikolwiek zespół norm estetycznych jawi się nie jako pomoc, lecz jako przeszkoda. Odbiorca zostaje postawiony wobec nowego rodzaju powinności, która nie eliminuje zasady przyjemności, lecz inaczej określa jej parametry. Między sztuką a odbiorcą wytwarza się sytuacja, która nie pozwala na łatwą identyfikację.