Duszę umierającej Stefci zabierają aniołowie:„Błękitni wysłańcy nieśli ją niepokalaną jak ich pióra, snując nad nią czarowną glorię nieuchwytnych blasków. I lecąc ku błękitowi, dążąc do stóp‘Boga, cały chór anielski i ta jasna nowa duszyczka dziewczyny wznieśli hejnał pobożny:Stefcia cierpiąca nie za swoje winy byłażby dzieckiem chrześcijańskiej Królowej Niebios, która nosi taki sam tytuł, jak wielkie naczelne bóstwo. matriarchalne, inaczej zwanie Wielką Boginią, Terra Mater lub Wielką Matką? Królowa Niebios, do której podążyła dusza Stefci, zwykła w ikonografii mieć pod stopami księżyc, a nieraz depcze jeszczę: węża.