Pradawna Królowa Nieba lepiej go traktowała był to przecież symbol jej Baala, czyli Pana, boga burzy i deszczu. Tworzyli razem najwyższą teogamię sakralizującą kult życia i płodności. Obraz wiosennej kosmicznej tęsknoty ziemi, która oczekuje kochanka wmontowany jako równoległy do zbliżających się zaślubin pary bohaterów stwarza sugestie, jakich mógłby tylko zazdrościć autor o naturalistycznych upodobaniach:„Namiętna potęga pochłania świat. Miłość bucha z pękających drzew, wre, kipi, wrzątkiem oblewa wszystko co żyje. Idą szepty zmysłowe,duszne uściski…I całusy i dreszcze rozkoszne.Wielki spazim rozprężonej natury pali ogniem, kołaczą podniecone tętna w ziemi, żarne pulsa.Rozszalały się pożądania! pożoga pragnieńl”.