W przypadku rzeczywistej zdrady małżeńskiej, cudzołostwo kosztowało zbyt drogo. Przykład takiej własme, bulące grozę zemsty opisuje w Mazepie J. Słowacki. Tę przeszkodę przecież Wałdy złamał. Więcej kłopotów miał z rozkochaniem w sobie Stefci, ale też i nie o to zabiegał na początku znajomości. Ordynatowi towarzyszy legenda Don Juana, a uwodzicielskie zamiary wobec panny Rudeckiej nabierają szczególnej pikanterii, gdyż przy królewskiej dumie i nieprzystępności, podejrzewa ją o ognisty temperament:„Poczekaj! Zdejmę ja twoją koronę!… Wolę diablice niż mniszki, ale nie mogę śderpieć, gdy diablica pozuje na westalkę”.