18 października, 2024

Mit Wielkiej Matki wraz z upadkiem matriarchatu zna­lazł, jak wiadomo, zwycięską konkurencję w micie trista- nicznym. Urok tego mitu jest zbyt potężny i znany, by go tu opisywać, więc wskażemy na jego aspekt na ogół mało eks­ponowany. W opowieści o Tristanie i Izoldzie najwyższą war­tością jest nie miłość matki do dziecka (a skoro wszyscy są dziećmi matek, to do ludzi w ogóle), tylko miłość do tego, a nie innego mężczyzny i do tej, a nie innej kobiety. Świat kurczy się do rozmiarów folie a deux. Mit ukrywa ponadto alternatywę: czy chcesz być kochaną, czy chcesz mieć rodzi­nę. I wreszcie uwaga zasadnicza — w kręgu tak pojmowa­nej miłości dziecko staje się intruzem, bowiem jego miejsce zajął mężczyzna.

Dodaj komentarz