18 października, 2024

Jeszcze gorzej dzieje się w kręgach urzęd­ników prywatnych, oficjalistów oraz subiektów handlowych. Literatura stanęła tu na równi z takimi rozrywkami, ja* wint sport, teatr, zabawy i obowiązki towarzyskie. Dla więk­szości tzw. „kantorzystów”, zdaniem Matuszewskiego, prasa poważna mogłaby w ogóle nie istnieć. Opisany stan rzeczy jest doskonałym podglebiem do szerzenia się — jako to Ma­tuszewski nazywa — „marlittyzmu” i „ohnetyzmu . Szerzy się także moda na Gdpa, Rodziewiczównę i Bsteję. Wielkie triumfy święci także Paul Bourget. Zwłaszcza dla większosci kobiet literatura stała się przyjemnostką. W konsekwencji czołowy 'krytyk Młodej Polski twierdzi, iż estetykę tego ro­dzaju literatury kształtuje moda i pojęcia półwykształcongo.

Dodaj komentarz