Owa migotliwość znaczeń wykorzystana została nie tyle wówczas, kiedy pisarka korzysta z ram fabularnych mitu, co wtedy gdy inkrustuje powieść aluzjami do postaoi mitologicznych. Robi to tak zręcznie, że czytający wyraźnie odczuwa, że jest wtajemniczany w rzeczy wielkie, ważne, a tajemnicze. Mniszkówna stara się przy tym stopniować efekty. Tu rzuci, niby od niechcenia, że Stefcia to może rusałka, zaś Waldy — wilkołak, tu domyślamy się, że ta para, to co najmniej nimfa i heros. Gdzie indziej dowiadujemy się, że Waldy, którego „nie zmoże ludzka siła” uwielbia burze morskie, zaś w czasie największych nawałnic, w trakcie morskich podróży, lubił przebywać na pokładzie i pomagać marynarzom.