12 maja, 2024

Wiodą one do małżeństwa, które jawi sdę w; tym kontekście jako prawdziwy sakrament, jako niemal kosmiczna hierofania, wywyższająca kobietę. Kiedy Walde­mar w obronie swego prawa do szczęścia wystąpi przeciwko całej tradycji rodowej i uzyska w końcu błogosławieństwo księżny Prahoreckiej, czytamy:„Bogate ściany sypialni otaczały fotografię dziewczyny przepy­chem. Księżycowa ampla dziergała na niej srebrne, ruchliwe błyski. Wszystko dyszało dookoła, wszystko tchnęło jakby mistycznym hej- fiałerti:Cud się spełnił?…, zwyciężyła Stefcia, twyciężyła!… I namiętne oczy Waldemara wpatrzone w fotografię i jego rozpalone usta mó­wiły również: — Zwyciężyłaś, jedyna!…”.

Dodaj komentarz